Oluś z Krościenka potrzebuje 60 tysięcy złotych na operację
O Olusiu mówi się, że jest dzieckiem jednym na milion. Dlaczego? Bo właśnie z taką częstotliwością pojawia się choroba, na która cierpi. Kilka operacji ma już za sobą, a dwa lata temu miał okazję przejść trzy z nich w Stanach Zjednoczonych. To właśnie te operacje uchroniły go przed amputacją nogi, ale to jednak nie wszystko. Walka nadal trwa i Oluś ciągle potrzebuje wsparcia. Niestety operacje, którym jeszcze musi się poddać są zbyt kosztowne, żeby jego rodzina mogła sobie sama poradzić. Z tego powodu uruchomiono specjalną zbiórkę, w której udało się zebrać aż 170 tysięcy złotych. To jednak wciąż za mało. Aby zdobyć pełną kwotę, potrzebne jest dodatkowe 60 tysięcy złotych. To bardzo duża suma, ale możliwa do zebrania. Potrzebne jest przede wszystkim wsparcie dobrych ludzi, którzy nie są obojętni na cierpienie chłopca.
Dlaczego operacje są takie drogie?
Czy operacje faktycznie muszą być takie drogie? To wielu osobom się może wydawać przygnębiają, że płacą składki na NFZ, a wszelkie poważne formy leczenia i tak wymagają bardzo dużych nakładów pieniężnych. To jest jeden z powodów, dla których tak wiele osób czuje niechęć do służby zdrowia. Niestety nie ma zbyt wielu innych sposobów na to. Zwłaszcza że polska służba zdrowia nie jest w stanie zagwarantować nam niektórych form leczenie, dlatego niektórzy wyjeżdżają za granicę, gdzie jest to możliwe.
Całe Podkarpacie wspiera Olusia
O chłopcu zrobiło się głośno już kilka lat temu. Mieszkańcy regionu dowiedzieli się o jego chorobie, która jest nie tylko bardzo poważna, ale też bardzo rzadka. Szacuje się, że zdarza się ona raz na milion. Dlatego własnie od tamtej pory zaczęto Olusia nazywać dzieckiem jednym na milion, ale bynajmniej nie miało to być prześmiewcze. Wręcz przeciwnie, w pomoc dla niego zaangażowało się naprawdę wiele osób, czego dowodem są gigantyczne sumy pieniędzy, jakie udało się zdobyć. Niestety to wciąż nie koniec, bo choroba wcale się nie poddaje. Na szczęście Oluś też się nie poddaje i bardzo dzielnie z nią walczy. Wciąż jednak potrzebuje naszej pomocy.
Do pomocy dzeciom zawsze garnie się wiele osób. Wystarczy spojrzeć, jakim sukcesem zakończyła się jedna z niedawnych zbiórek w Elblągu.