Wybory prezydenckie w Rzeszowie – kto zasiądzie w ratuszu?
Wybory prezydenckie w Rzeszowie
Wybory prezydenckie wkrótce się odbędą, a już ruszyły kampanie. Przechadzając się przez centrum Rzeszowa, mieszkańcy mogą natknąć się na kandydatów i ich sztaby. Wybory odbywają się w tym roku, ponieważ prezydent Tadeusz Ferenc zdecydował się ustąpić ze stanowiskiem. Powodem ma być jego kiepski stan zdrowia, dlatego właśnie zwalnia miejsce dla kogoś nowego. Tylko kto będzie tą nową osobą?
Kto ma największe poparcie w wyścigu o fotel w ratuszu?
Kto ma największe poparcie wśród mieszkańców Rzeszowa? Portal internetowy rzeszowskich „Nowin” przedstawił sondę, według której największe poparcie ma Grzegorz Braun. Jest to jeden z posłów Konfederacji, którego mogliśmy już poznać w 2015 roku przy okazji wyborów na prezydenta Polski. Był wtedy jednym z kandydatów, lecz nie zajął żadnego wysokiego miejsca. Dzisiaj jest już dużo bardziej rozpoznawalny ze względu na swoje stanowcze konserwatywne poglądy, o których nie boi się mówić.
Skąd w Rzeszowie poparcie dla Grzegorza Brauna?
Partia, do której należy Braun, Konfederacja, dostała się do sejmu, choć nie ma szczególnie dużego poparcia w społeczeństwie. Zwłaszcza jeśli porównamy ją z PiS-em, PO, czy chociażby Polską2050 Szymona Hołowni. A jednak Grzegorzowi Braunowi udało się przyciągnąć do siebie dużą część rzeszowian. Jak mu się to udało?
Zwróćmy uwagę na to, że Podkarpacie znane jest z konserwatywnych poglądów swoich obywateli. Podkarpackie miejscowości często złośliwie nazywa się „bastionami PiS-u”. Faktycznie można zauważyć taką zależność, że konserwatywni wyborcy częściej popierają Prawo i Sprawiedliwość. Zauważyć jednak trzeba, że wciąż jest wiele osób, które rozczarowują się obecną partią rządzącą. U części z nich oznacza to odejście od konserwatyzmu, podczas gdy inni wciąż tkwią przy swoich poglądach i szukają opcji politycznej, która będzie z ich poglądami bardziej zgodna.
Dla takich osób alternatywną może okazać się właśnie Grzegorz Braun, który swoich konserwatywnych poglądów się nie wstydzi. Wspiera on również przedsiębiorców, którzy z powodu lockdownu musieli zamknąć swoje interesy lub wiele na nich stracili. Wielokrotnie wstawiał się za przedsiębiorcami, którzy musieli mierzyć się z bezdusznym sanepidem.
Wybory na prezydenta Rzeszowa – kim są kandydaci?
Oprócz wspomnianego przed chwilą Brauna jest jeszcze dwóch mocnych kandydatów. Są to Marcin Warchoł oraz Konrad Fijołek. Ten drugi jest zwany „przedstawicielem opozycji”, co oznacza, że poparcie zarówno Lewicy jak i Platformy Obywatelskiej. Co ciekawe, dotychczasowy prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc, sam jest związany z Lewicą. Mimo to w wyścigu o fotel w ratuszu poparł Marcina Warchoła.
Ale jednak, z tego co wiemy, nie ma żadnych resentymentów między Ferencem a Fijołkiem. Dotychczasowy prezydent Rzeszowa przyznaje, że nic do Fijołka nie ma. Fijołek zaś przyznaje, że wiele się od prezydenta Ferenca nauczył. Redakcja „Gazety Wyborczej” próbowała dopytać się Konrada Fijołka, czy uważa zachowanie Ferenca jako nielojalne. Kandydat jednak nie dał się w ciągnąć w próbę oczerniania dotychczasowego prezydenta i powiedział na jego temat żadnego złego słowa.
Marcin Warchoł, pełniący funkcję wiceministra sprawiedliwości, jest przedstawicielem Solidarnej Polski. Podczas kampanii stawia na promowanie ekologii, a jak się to objawia? Między innymi w centrum Rzeszowa moglibyśmy spotkać go, jak rozdawał ciastka w specjalnych opakowaniach, przyjaznych dla środowisko. Następnie pojawiła się inna inicjatywa. Otóż 20 marca (sobota) Warchoł rozdawał sadzonki drzew na rzeszowskich bulwarach.
Marcin Warchoł wspomina również, że zależy mu na wspieraniu sportu i edukacji. Dlatego planuje rozbudowę ścieżek dla rowerzystów i biegaczy. Gdyby udało mu się spełnić te obietnice, to na pewno pomogłoby to rzeszowskim rowerzystom. Zwłaszcza jeśli chodzi o centrum miasta, przez które naprawdę trudno przedostać się rowerem.