Strażacy z Podkarpacia 32 razy interweniowali przez skutki szalejącego wiatru w ciągu jednego dnia
Podczas ostatnich 24 godzin, Straż Pożarna na Podkarpaciu musiała interweniować aż 32 razy, aby poradzić sobie ze skutkami gwałtownych porywów wiatru, które nawiedziły to województwo. Głównym zadaniem strażaków było usuwanie połamanych konarów i drzew, które znalazły się na drogach, chodnikach, terenach prywatnych oraz liniach energetycznych.
„Na szczęście, mimo tak częstych interwencji, nikt nie odniósł żadnych obrażeń” – podkreśla brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Strażacy korzystają z tej okazji, aby przypomnieć o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. „Jeśli prognozy meteorologiczne ostrzegają przed nadchodzącymi wichurami czy silnymi porywami wiatru, najlepiej pozostać w domu. W takich warunkach jesteśmy najbezpieczniejsi” – apelują.
Dodatkowo zalecają usunięcie z balkonów czy tarasów przedmiotów, które mogłyby zostać porwane przez silny podmuch wiatru i potencjalnie zaszkodzić innym. Zalecają również unikanie terenów zadrzewionych, gdzie istnieje ryzyko spadających gałęzi. Wreszcie, wskazują na konieczność szczególnej ostrożności podczas jazdy samochodem – boczne porywy wiatru mogą spowodować utratę kontroli nad pojazdem i prowadzić do niebezpiecznych wypadków.